MŁODY WILCZEK

Jesteś częścią mnie
moje serce
pozszywane bliznami
jak Ziemia pocięta
południkami i równoleżnikami
w nieskończoności Kosmosu
rozrywane przez strach
byś nie ześlizgnął się
w ciemności nocy
wyło pod sufit
żebyś nie utonął
pogubiwszy kroki
jego krwawe strzępy
otulały odcisk buta
na twojej twarzy
moje serce
zrośnięte zbliznowaceniami
zostało wysłuchane

12.03.2020r.

CUDOWNE PRZEBŁYSKI

Przemykające
piaszczystymi
leśnymi dróżkami
pokryte igliwiem sosny
chwile szczęścia
ulga cienia
prawdziwki między
krzakami jałowca
pochowane w mchu
przytulone do pnia dębu
bezludna przestrzeń lasu
w ukrytej chacie gospodyni
co uszanowała człowieka
w zdumionej tym dziewczynce
ścieżki na przełaj biegnące
do leśnego domku
z babą jagą machającą
wekiem gorących pyz
przed głodnymi oczami dziecka
wytrzymać
bez drgnięcia
tresura bycia gorszym
kryjówka w leśnym rowie
przed zbliżającymi się
ludzkimi krokami
Niewiedza że to początek
drogi do piekła
14.03.2020r.

DWIE STRONY MEDALU

Homo homini lupus est
Znała świat z perspektywy
wilczej jamy
jej czułość uginała się
kiedy dostawała
najgorsze miejsce
w stadzie
myślała że Bóg bardziej kocha
tych których wcześniej stworzył
nie szczędzono jej
pogardy i strachu
gdy ginęła od ciosów
zamykano drzwi
zaprzeczając jej istnieniu
opacznie pojęli słowa:
„niech nie wie lewica
co czyni prawica”
dali jej możliwość przeżycia
radząc by wyrwała sobie serce
i rzuciła je pod most
kiedy resztką sił
szukała ratunku
odbierano jej dobre imię
w liście polecającym
unicestwiano jej poezję
widziała wszystko
ale „rżnęła głupa”
by nie dobili
podwójną miarą
-otwierając możność przeżycia
negowano jej tożsamość
dobroczyńca krzywdziciel
w jednym
wybrała miłość

14.03.2020r.

Translate »