DOŻYWOCIE

Jak skazaniec
z łańcuchem u nogi
skuta
pragnieniem przeżycia
nocami znów
w mroku
sal muzealnych
roluję swoje życie
by upchnąć je
w szparach za szafą
nadzorują mnie
znajome twarze
świstem bata
rozlega się
szaleństwo nienawiści
spychają mnie
na krawędź głupoty
postacie chowające twarz
przedstawiciel
piekielnego układu
udaje życzliwość

11.04.2019r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »