Wciąż widzę
ostrą krawędź
lodowego sopla
nad moją twarzą
w dłoni syna sąsiadów
skąd on wiedział
że nikt mnie
nie obroni
albo to czarne spojrzenie
chłopaka z drugiej klatki
błyskiem wbite we mnie
skuloną na podwórku
szukającą ratunku
w skamielinach żwiru
od razu wiedziałam
że będzie katował
czuję twarde pięści
kolegów ze szkoły
mam w oczach
jego prosty nos
i boksujące ręce
na progu życia
łamiące mój nosek
przerażona bezradnie
przedzieram się
przez ich bezkarność
skąd wiedzieli
że nie mam
przed nimi
schronienia
25.08.2019r.