Zakola wąskich uliczek
małych miasteczek
o zmierzchu
zabierają mi oddech
uchwycone
szumiącym cieniem
przydrożnych drzew
prześwietlonych
półmrokiem latarni
tak bliskie mi
z dzieciństwa
wyczuwane
między stronicami
książek Dickensa, Londona
pochłanianych nocami
w świetle latarki
pod kołdrą
22.04.2019r.