Słyszał w powietrzu
bicie jej serca
od pierwszego uśmiechu
onieśmielała go
szmaragdowa zieleń
jej oczu
ocieniona rzęsami
rozległość morza
w samotne
wieczory i poranki
siadał z gitarą
wypełniał czułością
pustkę po niej
a ona pogrążała się
w żalu niespełnienia
uwiódł ją swym śpiewem
chciał wziąć do nieba
z ciemności dochodziły
odgłosy wielkiego miasta
zabrała mu serce
na zawsze
25.07.2019r.