PO BEZSENNEJ NOCY

Dziurka od klucza
jak brama pałacu
stoi w niej złoty król
moje myśli
rozciągają się
w senną smugę
pęcherzyki płuc
napełniają się
ulgą swobody
widzę herosów
po przeciwnej stronie
przebierają kopytami
by mnie zadeptać
leżę w wąskim przesmyku
drogi gwiezdnej
za mgłą myśli
czekają gotowe
mnie stratować
muszę odtajać
przed ich naporem
przygnieciona
strugami potu
wierzganiem nóg
może zwiną się
przez szparę lufcika

2.09.2019r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »