Przedzierałam się
przez płaszczyzny snu
stanęłam pod murem
i zapomniałam drogi do domu…
szukałam znaków swej pamięci
traciłam ostatnie ślady
ugniecione trawy znikały
na wyciągniętych dłoniach
z motylich skrzydeł
zostały mi strzępki fioletu
5.06.2011r