Zapadał wieczór na plaży
rozpalał ją
śpiewał przejmująco
poszła w ciemną noc
został mu
dźwięk na schodach
odbijany od ścian i sufitu
wracał
był w nim
szum morza
i krzyk mew
to było granie
do granic wytrzymałości
moja wyśniona
te wiersze
to nasze wspólne życie.
16.03.2019r.