Dziś zapomniana rocznica
twojego serca
słuchałam jego bicia
więc wiem – serce się powtarza
jak zieleń brzozy
wyrosła ze źródła soków
z którego piliśmy
ich kropla krąży we mnie
poczułam jej spóźnioną gorycz
przyjdź
chcę oddać ją tobie
abyś mógł wypełnić
pustkę po sobie
zostawiłeś nas przecież
w połowie drogi