wodzi uważnie spojrzeniem
ma szereg wątpliwości
ale pokrywa je uśmiechem
na wszelki wypadek
woli dotknąć
teraz zakreśla w powietrzu
tajemnicze kręgi
i mruczy zaklęcia
własnego obrządku
wie przecież
poprzednim razem się udało
wyczarowała z pustki
tą znajomą twarz
która najwyraźniej chce się przypodobać
można pośmiać się do niej
i złapać za palec
z bardzo apetycznym kawałkiem nieba
trzeba jak najszerzej otworzyć oczy
żeby to wszystko w nich pomieścić