zasłużonej w ZUS jeszcze w czasach
słusznie minionych
Nocą znów brnęłam
przez koszmar
mojego życia
szatańską pułapkę
schowaną za uśmiechem
patrzącą mi prosto w oczy
urzędnicze kłamstwo
strącające mnie
w śmiertelną przepaść
nieodwołalnych procedur
miałam tylko ufnie
zrobić krok
poza ukrytą
krawędź otchłani
widzę dookoła
skamieniałe twarze
którym zakazano
mnie ostrzec
poszłam zgodnie
z instrukcją
życie uratowało mi
sumienie zastygłych
ze zgrozy
niemych świadków
kiedy zadowolona
siła sprawcza
zamknęła się
w gabinecie
18.07.2019r.