Wyrwała tę szansę
na życie
z gardła
urzędniczki
Co dzień
musiała pomieścić
w przerażonych oczach
bagniste moczary
prowadzące
ustalonymi ścieżkami
do gabinetów
toczył się
odwieczny proceder
ukryty
za zamkniętymi drzwiami
premie uznaniowe
trafiały do kieszonek
zasłużonych
uchylała się
przed siekierą
w ich spojrzeniach
na kolanach
orała zębami
po podłodze
by zasłużyć
na przeżycie
co miesiąc
przy wypłacie
pękało jej serce
zdążyła wydostać się
z tego koszmaru
na powierzchnię
szczęścia
31.12.2018r.