Panowie sędziowie
staję przy ońcu
najdłuższego stołu
na początku życia
z pochyloną głową
Czekam na wyrok
Milczycie
Staram się odczytać go
z waszych spojrzeń
Spuszczacie oczy
Odwołuję się do
Wyższej Instancji
Mówicie że to Wy
Ja się nie godzę!
Umywacie ręce