Rozgrzmiało się hukiem
niebo
przykryła deszczem
ziemia
nareszcie obmyją się
bzowe liście
schłodzi skwar
i zmęczenie
napije się rzeka Wisła
ugasi pragnienie
pola napełnią się
życiem
urodzą nam jedzenie
spłynie zapiekły
gniew z nieba
A ja przez okienko
swej norki
w zieleni
patrzę jak spadają
życiodajnej burzy
strumienie
29.07.2019r.