W mozolnym półmroku
szukała wyjścia
z ciągnących się
muzealnych korytarzy
mijała roztrącone
nogami zwiedzających
eksponaty
skwierczący grill
ustawiony wśród obrazów
mrok tureckiego namiotu
nadpalonego podczas
tajnych spotkań
średniowieczna chorągiew
rozerwana drabiną
nieuważnego robotnika
śledziły ją
biegnące za nią kroki
spojrzenia szukające
punktu zaczepienia
doganiała
czyjaś pięść
zatrzymująca się
tuż przy jej twarzy
nie dzielono się z nią
okruchami życia
musiała wszystko
wytrzymać
wreszcie koszmar
się skończył
sięgnęła wzrokiem
za żelazną bramę
14.12.2018r.