Jak osioł deszcz się uparł.
Zasnuł niebo mgłą szarą.
Świat tonie w wody strugach.
Kałuże bańki puszczają.
Zamyślił się chłopiec –
– jaka na to rada ?
Wyjść nie można gdy pada
ciągle, noc i dzień cały
nie ma słońca, gwiazd, księżyca.
Pewnie z zimna i smętku zaspały.
Ej, ty deszczu dam ci nauczkę.
Zatkam wszystkie te dziurki w niebie.
Nie będziesz mógł więcej wypływać.
Gwiazdki i księżyc wypuszczę.
Wieczorem zaproszę je do siebie.