Skaliste szczyty
posrebrzone księżycem
nie zabiły mnie
ugięły się
w srebrzystym pokłonie
pamiętam ich ostre piękno
wbite w niebo
Potężne morze
stalową zielenią
sięgające błękitu
nie wchłonęło mnie
nieśmiało głaskało
moje stopy
pamiętam ten ogrom
miłości
10.03.2017r.