mojemu synowi
Zamknięty w klamrze czasu
między zegarem na ścianie
a sekundami drgającymi
na ręce –
– jak wahające się tętno
w bezczasie wstrzymanych minut
uwolniła się nieokreśloność losu
tajemnica przeznaczenia
w różnych wersjach
pewnie dlatego uchodził
cało z matni
pomiędzy krążącymi
wokół drobinami czasu
dla niepoznaki
nigdy nie nosi zegarka