Tak żałuję
błędów czynionych
po omacku
wyczołgując się
z otchłani udręki
gdzie mnie wepchnęli
patrzyli jak walczę
o przeżycie
wdeptywali w błoto
oceniając
nie dość godną postawę
przy czołganiu się
miażdżyli milczeniem
rozcierali podeszwą
na żwirze
z niesmakiem
odbierając mi dobre imię
Zawiązek dębu
nie zamieni się
w zielsko
choćby wciskać go
słowami w ziemię
kołyszą mnie przestrzenią
gałęzie dębu
wiatr ulgą
owiewa mi twarz
wynosi na powierzchnię
szczęścia
żyję
29.04.2019r.