Spadała
w przepaść powietrza
jak worek mięsa
rozpaczliwie
łapiący pustkę
w dłonie
uderzenia dosięgały ją
precyzyjnie
tuż obok celów
kończących wszystko
leciała bezradnie
ciesząc się
że nie trafiły
nocą uklękła przed
strumieniem ocalenia
Pochylił się Jezus
otulił dłońmi
jej twarz i szyję
7.10.2019r.