Każdego dnia
odbijam się
od ściany do ściany
waszej
podłości do głupoty
zza oszukańczej fasady
za którą siedzicie
wciąż nie macie dość
chęci zniszczenia mnie
skazania na przegraną
umoszczenia się tym
w poczuciu wyższości
obolała jak
poobijane zwierzę
przesypiam ból
waszych uderzeń
ale to JA
sięgam myślą nieba
27.11.2021r.