Byłam na wczasach życia
szukałam wspólnej radości
znalazłam samotną tęsknotę
piaszczystych ścieżek
wszyscy znikali za pustką
w odległej pełni istnienia
nieliczni kiwali
zdawkowo głową
Rozglądałam się
po nadmorskich dróżkach
by poczuć szczęście wakacji
chłonąć powiew wiatru
Napotkaną w przelocie
pytałam o ludzi
milczała przyłapana…
próbowałam napełnić się
spełnieniem
W drzwiach
opustoszałego pokoju
tkwił klucz
ale bezkres drogi
był zbyt odległy
25.11.2020r.